dokumentalna fotografia rodzinna

Co wyróżnia ten rodzaj reportażu spośród innych?

Za to właśnie pokochasz niepozowany reportaż rodzinny

Ten rodzaj zdjęć pokazuje twoje wyjątkowe życie. Trudne, brudne, zabałaganione. Pełne kontrastów, śmiechu, przepychanek między rodzeństwem i wspierających przytulaków. Dokumentalna fotografia rodzinna zagląda bezceremonialnie w głąb i pokazuje to, co oczywiste, na nowo. Tworzy z tego prawdziwy skarb.

Dokumentalna fotografka nie reżyseruje twojego życia, ona je ekstremalnie szanuje i nie narzuca swojej wizji. Jeśli zapraszasz ją do domu, masz pewność, że nie spotkasz się z oceną lub wartościowaniem. Zobaczysz na zdjęciach swoją historię w pełnej prawdzie. Bez pozowania, na pełnym luzie i z uśmiechem. 

Dokumentalna sesja fotograficzna to nie jest proste równanie czas, obróbka i foty. To nie jest zwykła sesja, ale prawdziwe przeżycie. Zdasz sobie z tego sprawę, oglądając gotowe zdjęcia i pytając ze zdumieniem: „Kiedy ty je w ogóle zrobiłaś?”. Bo zdjęcia reportażowe powstają niepostrzeżenie, jakby przy okazji. Są rezultatem relacji. 

Jeśli oczekujesz, że fotografka rodzinna:

  • pojawi się u ciebie w domu,
  • uszanuje czas potrzebny twoim dzieciom na oswojenie się z gościem,
  • nie będzie cię pozowała, ustawiała ani wpływała na to, co robisz,
  • nie będzie ingerowała w rodzinne relacje,
  • nie będzie szantażowała w dobrych intencjach, stosowała przekupstwa ani nagród za uśmiech do aparatu,
  • uchwyci subtelne emocje i sieć relacji rodzinnych…

Jeśli marzysz o zdjęciach rodzinnych, które:

  • powodują natychmiastowy uśmiech,
  • chce się oglądać jeszcze i jeszcze raz,
  • będą zyskiwały na wartości z każdym rokiem bardziej,
  • będą dla ciebie szczerym lustrem ukazującym to, że jesteś naprawdę w porządku…

twoja fotografia rodzinna 

mama trzyma dzidziusia pod pachą i jednoczesnie podrzuca obiad na patelni, dokumentalna sesja rodzinna, warszawa grójec
rodzina je śniadanie z noworodkiem domowa sesja rodzinna warszawa
mama wyciera coreczce buzię podczas wspolnego wypadu na lody, warszawa, sesja rodzinna z agnieszką mocarską

wspomnienia klientki

Zdecydowaliśmy się na sesję noworodkową, bo chcieliśmy zatrzymać w  pamięci czas po narodzinach Leosia. Zależało mi na uchwyceniu na zdjęciach autentycznych scen z naszego nowego życia. Chciałam zdjęć, do których mogłabym zajrzeć po latach i z uśmiechem powspominać, jak to było mierzyć się z codziennością z dwójką małych dzieci.

Jednocześnie wiedziałam, że nie chcę robić tego na siłę. Zależało mi na tym, żeby podczas sesji mój mąż i starszy syn czuli się komfortowo, żeby chęć posiadania ładnych zdjęć nie przysłoniła mi potrzeb moich bliskich. Bruno, mój pierworodny, miał swój pomysł i plan na wizytę Agi. Żywo zainteresował się jej osobą i jej aparatem, co mocno utrudniało robienie jakichkolwiek zdjęć.

Jestem ogromnie wdzięczna Agnieszce za jej elastyczność, łagodność i uważność. Cierpliwie podążała za Brunem i pozwoliła, żeby to on kierował sesją. Nie forsowała swoich pomysłów na kadry, brała to, co było.

Ja i mąż czuliśmy się komfortowo głównie dlatego, że Aga nie odliczała nam swojego czasu. Dała nam go dokładnie tyle, ile było potrzeba. Towarzyszyła nam przy śniadaniu, tuleniu Leosia, pościgu za Brunem, ubieraniu go na raty, żeby w końcu wyjść na balkon i posiedzieć tam chwilę. W pewnym momencie po prostu powiedziała, że tyle kadrów jej wystarczy, żeby efekt sesji był piękny. Mnie pozostało jej zaufać. Aga, dzięki za ten czas i piękną pamiątkę!

Hania

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby poprawić Twój komfort jej użytkowania. Pozostanie na stronie oznacza, że się zgadzasz na ich używanie.